Przyjście zimy nadal się odwleka.
Cały czas siedzę w mieście, w
Warszawie, a zima w mieście to zły pomysł. W kilka chwil biały
śnieg staje się szary, jezdnie pokrywają się solno-śnieżną
breją... Nic przyjemnego... Zupełnie inaczej odbiera się zimę w
lesie, na łące, nad rzeką.
Często odwiedzam te miejsca i w swoich zbiorach mam podobne zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńPierwsza fotografia jest rewelacyjna :)))
Pozdrawiam nowo rocznie i życzę wielu udanych obrazów :)